efekt końcowy:)
piątek, 10 maja 2013
Tapicerownie - już wiem,że LUBIĘ:)
Może poważny pan tapicer strasznie byłby oburzony taką robotą i wyklinałby partactwo, ale ja z efektu jestem zadowolona i moja mama również bo to do niej należą te krzesła:). Poszło sprawnie i szybciutko krzesła nabrały nowy image. Zniszczone i poprzecierane zostały niewielkim kosztem odnowione. Materiał kosztował moją mamę tylko 80 zł z przesyłką. Do tego tylko taker , zszywki, młoteczek ( co by niektóre zszywki niesforne delikatnie podobijać) materiał i nożyczki i cztery krzesła gotowe w 2 godzinki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz