czwartek, 8 maja 2014

Tyle jeszcze do zrobienia, tyle jeszcze do kupienia....

Nie ma co grzeszyć i narzekać :) Wiadomo nie od dziś ,że w miarę jedzenia apetyt rośnie. Na początku chciałam tylko wybudować dom ,zrobić kuchnię i pokoje tylko tak żeby można było jak najszybciej się wprowadzić :) i latami sobie to wykańczać. Oczywiście każdego dnia coraz bardziej wkurzało mnie to że nie mam jeszcze tego, i " tego", i" tego" a bez jeszcze" tego" nie da się w ogóle żyć !!!!  Całe szczęście , że nie zdurniałam do reszty !!!!:) i zdałam sobie sprawę, że nigdy nie będę miała wszystkiego o czy marzę na już, a  na realizację swoich marzeń mam przecież całe życie. Mogę przecież całkiem fajnie żyć i być szczęśliwa bez wypoczynku za 10 tysięcy a moje ukochane zasłony ( które wcześniej wydawałyby się tak niezbędne :)) mogą jeszcze poczekać. No bo przecież nie ma nic gorszego niż biadolenie i narzekanie.Warto czasem się zatrzymać i nie gnać na złamanie karku :) Warto spojrzeć na ludzi dookoła i nie grzeszyć pazernością i przesadą !  Cieszmy się słońcem i fajną pogodą :)
   Wiosna,wiosna, wiosna!!!! Uwielbiam jak wszystko budzi się do życia! Jeszcze rok temu uważałam,że taki "misz masz" w ogrodzie i wszystkie kolory tęczy to raczej nie dla mnie.U kogoś tak, podoba mi się i to bardzo. Ja raczej marzyłam o takim ogrodzie "uporządkowanym", trochę w angielskim stylu. Sporo iglaków, bukszpanów , róż i świerków Conica :) Ten rok jest dla mnie jakiś szalony bo doszłąm do wniosku ,że choruję na niedobór kolorystyczny i muszę  mieć koniecznie wszystkie kolory kwiatów wokół tarasu. Obowiązkowo posieje w tym roku Maciejkę. Może nie jest aż taka urodziwa, ale za to pachnie obłędnie:)
Nagietek już posiany i rośniej jak na drożdżach. Płatki posuszę i dodam do moich mieszanek herbacianych.
Ale o ziołach i darach natury w następnym poście :)

środa, 16 kwietnia 2014

Megan Hess. Spojrzenie artysty na modę.

Ostatnio bardzo mnie inspirują prace słynnej ilustratorki Megan Hess.W jej grafikach podoba mi się dokładnie wszystko. Kolory dobierane z ogromną starannością i temat moda- to coś co lubi każda kobieta!   Czyż nie są fantastyczne?!











Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej to koniecznie odwiedźcie stronę  http://meganhess.com/

czwartek, 6 lutego 2014

Ludowo, regionalnie czyli duma z naszej tradycji.

 Podobają mi się pasy z rejonów Opoczna , łowickie kwiaty i akcenty rodem z Zakopanego. Motywy ludowe pojawiają się wszędzie ale mnie ostatnio kręcą we wnętrzach , biżuterii, torebkach, bluzkach, sukienkach itd:) Coraz więcej młodych polskich projektantów wykorzystuje te motywy w swoich kolekcjach. Fajne jest to, że my Polacy zaczynamy być dumni z tego co nasze, bo podobno wszystko co niepolskie nam szkodzi,  ( wg. N. Dyzmy :)))))) Takie mamy organizmy!!!:) To taki żart oczywiście ,bo ja akurat whisky lubię :)))


Motyw na strojach górali pienińskich- cudny!!!!




stroje łowickie
fot. Paweł Witan (http://folkloremmalowane.pl/tradycyjne-stroje-lowickie/)

gorset

gorset stroju rzeszowskiego

kaftan

region kaszubski

strój łowicki (http://www.stroje-ludowe.pl/  )

wtorek, 4 lutego 2014

Historia drewnianej podłogi

Pierwszy raz w życiu poczułam( no i zobaczyłam na własne oczy:))))) ,że przeholowałam  ze swoją twórczą wizją, którą bez namysłu wcieliłam w życie:) Ja spać nie mogłam przez tą podłogę. Zawsze marzyła mi się podłoga drewniana malowana na biało, ale jak przyszło do realizacji to zabrakło mi odwagi i pojawiły się wątpliwości co do utrzymania czystości :):) Hmmm.... no cóż - będzie taka szarawo-niebiesko -bielona- i jeszcze trochę poprzecierana -żeby było widać słoje i strukturę drewna:). Oczywiście biała farba akrylowa i trochę barwników i do dzieła. Jak rozrobiłam farbę to byłam z siebie bardzo zadowolona:) pierwsza próba też wyszła całkiem całkiem. Kochani jak ja się rozpędziłam z tym malowaniem to po 4m2 płakałam i nie miałam pojęcia jak to odkręcić. No nie tak to sobie wyobrażałam:((((( I na złość wszyscy przychodzili mnie odwiedzić i  przyglądali się co ja wyczyniam z tą podłogą. Jak widziałam ich miny, to już wogóle byłam załamana. Brnęłam w to dalej, bo przecież musiałam pomalować całość, i cały czas myślałam ,że jak wyschnie to będzie super:). Ale nie było. Rano przeżyłam szooook. Kolor był niebieski i to taki niebieski za którym nie przepadam , ale ja byłam wkurzona......( a tak naprawdę to byłam tak załamana, że obiecałam sobie,że nic już nie będę kombinować- NIGDY W ŻYCIU!!!!!) Ale coś z podłogą zrobić musiałam- bielenie raz, bielenie drugi raz, potem przecieranie i teraz jest ekstra- ale co ja się narobiłam to nawet sobie nie wyobrażacie, nie mogłam się wyprostować i kolana mi siadły :))))))) teraz podłoga jest szaro- niebiesko-bielona -----i już nieco przez psa zniszczona-----co nam oczywiście nie przeszkadza bo my przecież kochamy starocie :))))) A jak opinie znajomych?! Uwierzcie mi różne - jedni są zachwyceni , inni twierdzą ,że parkiet na wysoki połysk byłby o niebo ładniejszy, a jeszcze inni twierdzą ,że jak można tolerować takiego szkodnika ( czyli naszego labradora) Ale ja cały czas powtarzam, że dom muzeum to nie dla nas a jak się zniszczy tak , że ja już to stwierdzę to sobie odnowie- albo se przemaluje- a jak !!!!! ( hahaha)
tu kolor jest ciemniejszy niż w rzeczywistości, ale doskonale widać przecierki :)


niedziela, 2 lutego 2014

Stara szafa i ja :)


Wiecie już ,że uwielbiam wyzwania i rzeczy stare którym można dać drugie życie.. Szafa , którą przygarnęliśmy była w opłakanym stanie, wszystko totalnie rozpieprzone, nogi- jakieś współczesne listewki zbite wielkimi gwoździami, rozwalające się drzwi i wielkie dziury po gwoździach i kornikach. Oczywiście pomalowałam ją na biało( po zrobionym liftingu czyli szlifowaniu i szpachlowaniu), tam gdzie była tak rozwalona ,że nie można było już nic zrobić bo ubytki były straszne zakleiłam papierem ozdobnym. Wymieniłam nogi na nowe.Trochę poprzecierałam i od razu nabrała charakteru. Środek obłożyłam tkaniną zakupioną w sklepie IKEA. :)))) Efekt mnie zadawala i cieszy ogromnie :)
















Tak wygląda w środku ;



środa, 29 stycznia 2014

Po długim czasie nieobecności......

Kochani , bardzo Wszystkich serdecznie przepraszam za to,że tyle czasu się nie odzywałam. Powodów jest kilka. Po pierwsze to przed Świętami było straszne szaleństwo z przeprowadzką a drugi powód to brak netu.Jest jeszcze parę innych tematów , które zaprzątają moją głowę:)))) Bardzo nam zależało na tym żeby spędzić ten czas świąteczny już we własnym  domu. Kosztowało nas to bardzo dużo pracy. Nie wszystko jest skończone a tak na serio to nic nie jest skończone. W każdym pomieszczeniu jest jeszcze wiele przed nami.Jak już zamieszkaliśmy to nie zrobiliśmy nic tzn klamki leżą w pudełkach ( zatrzaskiwanie się wkurza mnie do podniesienia ciśnienia do maksimum) ściany jeszcze nie wszystkie pomalowane , listwy nie poprzyklejane a już umywalka  do wymiany i ściany do malowania :)))) A my się nie możemy odkręcić i nic nam się nie chce. Czy Wy też tak mieliście:)?!!! A poza tym to jesteśmy mega szczęśliwi że mieszkamy już sami w naszym domu!!!!!!
   A to kilka zdjęć jak to mniej więcej u nas wygląda:)

 Tak przerobiłam stolik kawowy, który był zwykły sosnowy







 kominek i widok na kuchnie:)




  witrynka tez była sosnowa a teraz jest biała z grafikami





to prezent dla agenta 007:))))) a tak na serio to radio które umila mi czas w kuchni:)